piątek, 13 marca 2015

12:45 do Vai'are

Czy ja wspominałem coś o smacznych papajach? Co tam papaje; dzisiaj w ramach śniadania zjadłem ogromne, mocno dojrzałe mango. Niestety, nie podejmuję się opisać głębi smaku. Mango kupione w Polsce nie ma nawet 30 procent tego co mango kupione tu na targu. Zdaje się, że będę często powtarzał ten zabieg...

Dzisiaj opuszczam apartament z widokiem na Moorea i zamieniam na bungalow z widokiem na Tahiti. Będzie on miał tę zaletę, że stoi 20 metrów od brzegu i tyleż od rafy koralowej, w ktorej... Poza tym opis hotelu obiecuje internet, może więc uda się uzupełnić moje posty zdjęciami.

Większość dewizowych, czytaj - bogatych  turystów leci na słynny atol Bora Bora. Ja stwierdziłem, że "nie muszę" i wybrałem pobliską Moorea, która jest mniej znana, ale zdaniem wielu - równie piękna. A także - przy okazji - o połowę tańsza.

Za chwilę przyjedzie Damien i mam nadzieję - podwiezie mnie na prom. 12:45 z Pape'ete do Vai'are. Mam dla moich gospodarzy pamiątkę z Polski - stylizowane filiżanki na espresso z napisem "Polska". Mam nadzieję, że spodobają się zwłaszcza Amelii.

1 komentarz:

  1. Flilizanki z napisem "Polska" na Tahiti - ha haha ... mistrzostwo swiata - nie wiem co powiedziec? :) Rewelacja :) Czekam na zdjecia.
    AMitch

    OdpowiedzUsuń